Zawsze chciałem je zobaczyć i nigdy nie było okazji. Dzisiaj się udało ! Wczorajszy ładunek dostarczyłem do miasta Radolfzell. Leży ono wprawdzie nad jedną z zachodnich zatok, ale dało mi to przedsmak ogromu i piękna tego jeziora:
Jaka była moja radość gdy okazało się, że mam ładunek zaplanowany na jutro w Monachium ! Dzięki temu przejechałem wzdłuż prawie całego północnego brzegu. Niestety popołudniu pogoda zaczęła się psuć i Alpy było słabo widać, ale i tak widoki były przepiękne:
Niesamowita jak samo jezioro jest infrastruktura dla rowerzystów. Wzdłuż brzegu, wśród sadów owocowych, biegnie wspaniale zaprojektowana ścieżka, bezkolizyjna (wiadukty, tunele) z takimi widokami, że nic tylko przyjeżdżać nad Jezioro Bodeńskie z rowerami. Naprawdę możemy tylko się uczyć jak tworzyć takie atrakcje dla aktywnych turystów.