no i się udało, do kolekcji krajów europejskich doszła nigdy przeze mnie nie widziana Szwajcaria. I to w jakim stylu – trasa przez Zurich, Brno, rozładunek na lotnisku w Genewie i powrót przez Bazylee 😁 Pół roku minie w lutym, a ja widziałem więcej niż przez 14 lat siedząc w biurze.
Trochę się stresowałem, bo odprawa celna, nieznany kraj, itp. Jednak wszystko poszło bez problemu. A jeśli ktoś miał dostawę na lotnisko międzynarodowe to wie jakie to rodzi problemy. Jednak wiedząc, że dostawa dotyczy budowy to nie miałem problemu aby znaleźć pkt docelowy. No a, że Genewa leży w kantonie francuskojęzycznym ? No problem, tam też się dogadam i jak przyjemnie usłyszeć ten język i merci na koniec, a ja z danke wyskoczyłem z przyzwyczajenia 😁
Wrażenia ? Niesamowite widoki i bardzo przypominające Słowację – po jednej stronie góry wysokie po drugiej niższe. Generalnie gdzie się nie popatrzy to je widać. Najśmniejsze jest to, jak się zmienia kanton z niemieckojęzycznego na francuskojęzyczny. Nawet nie wiedziałem kiedy to się stało, dopóki nie zaczęło mi coś nie pasować. Kierowcy jakby bardziej nadpobudliwi – trąbią, świecą długimi, nagle skuter mnie wyprzedza na autostradzie, a oznaczenia jakieś inne – no tak są po francusku 😁
Oznaczenia dróg – jak się jeździ cały czas po Niemczech to każde będą dziwne, ale po zrozumieniu logiki szwajcarskich już nie miałem problemu – są ok.
Co mi się podobało ? Różne języki, piękne widoki, dużo fajnych aut w tym zabytkowych, a nie tylko Audi, BMW, MB i VW. Piękne widoki, tunele (w jedną stronę naliczyłem ich 15), ograniczenie w nich do 100 km/h a nie jak w Niemczech dziwne 80 km/h. Piękny kraj, który jak Norwegia udowadnia, że można istnieć poza UE.
Co mi się nie podobało ? Ruch taki sam, albo większy jak w Niemczech, w Zurychu utknąłem w kilku totalnych korkach. Ceny kosmos, do tego dochodzą koszmarne ceny za roaming, ponad 30 zł za 1 MB, więc pierwsze co się robi to wyłącza dane komórkowe. Kierowcy jakby bardziej nerwowi, może przez masę fotoradarów na każdym kroku.
Podsumowując: piękny kraj, a że górzysty to dla mnie nic więcej nie trzeba. Piękny koniec tygodnia.



